Wyjaśniamy po co uprawiać soję

Wyjaśniamy po co uprawiać soję

Po co uprawiać soję?

Wielu rolników zastanawia się po co uprawiać soję – wyjaśniamy czemu ta uprawa jest opłacalna

Po co uprawiać soję? Na coraz większych obszarach polskich pól dominuje bardzo wąski płodozmian oparty na dwóch lub trzech uprawach. Uprawiane są gatunki dające stabilny plon i na które jest stały rynek zbytu, co gwarantuje stały przychód z produkcji. Na Dolnym Śląsku rolnicy najczęściej wybierają uprawę pszenicy i rzepaku, uzupełnianą kukurydzą na ziarno lub w niewielkim zakresie burakami cukrowymi. Taka uprawa jest w dużym stopniu podobna do monokultury, która powoduje w dłuższej perspektywie wyjaławianie nawet bardzo żyznych gleb.

Podobne wymagania pokarmowe roślin w wąskim płodozmianie (szczególnie jeśli są to gatunki tylko jednoliścienne pszenica, kukurydza) zubażają glebę o te same substancje pokarmowe. Monokultura doprowadza do zmiany struktury gleby przez jednostronne wyczerpywanie tych samych składników pokarmowych, ciągłe pobieranie wody z tych samych warstw oraz nadmierny rozwój agrofagów charakterystycznych dla uprawianych gatunków. Ostatecznie płodozmian zbliżony do monokultury powoduje zmęczenie gleby i zniżkę plonu. Oczywiście zauważalna dla rolnika różnica w plonowaniu w przypadku niektórych gatunków takich jak np. żyto wystąpi dopiero po kilkunastu latach, w kukurydzy po 5-6, ale takie zubożenie gleby, będzie trzeba również przez wiele lat odbudowywać żeby przywrócić żyzność gleby.

Przywracanie żyzności nie powinno opierać się na nawożeniu mineralnym NPK ale na budowie próchnicy.

Nawożenie mineralne jest w łatwy sposób wypłukiwane w głębsze warstwy gleby i zasila wody podskórne. Żeby nawożenie mineralne było skuteczne wymagana jest pojemność buforowa gleby, która zależy od zawartości substancji organicznej. Bufor „węglowy” pozwala również na lepszą gospodarkę wodą i stabilność odczynu gleby. Warto stosować metody polepszania właściwości glebowych: nawożenie organiczne (np. przekompostowany obornik), stosowanie roślin poplonowych przeznaczonych na zielony nawóz lub wprowadzenie do płodozmianu roślin strączkowych wiążących azot. Należy pamiętać, że efekt poprawy żyzności gleby odczujemy dopiero po kilku latach intensywnej odbudowy substancji organicznej w glebie. Bardzo ważna jest regularność stosowania, jednorazowy wysiew soi czy bobiku dostarczy co prawda dawkę azotu dla rośliny następczej ale nie zmieni od razu żyzności gleby.

Do przełamania typowych w Polsce wąskich płodozmianów polecamy wybór roślin dwuliściennych strączkowych a najlepiej soi. Uprawa soi po jednoliściennych działa pozytywnie w kilku płaszczyznach:

– głęboki system korzeniowy o innym charakterze niż jednoliściennych poprawia strukturę gruzełkowatą gleby, drenuje ją i zwiększa pojemność wodną i ułatwia rozwój roślin następczych.

– rozluźnienie płodozmianu – umożliwia zimowy odpoczynek gleby. Powiększa się okres między zasiewami, co ogranicza kumulowanie się patogenów gatunków do tej pory uprawianych. Jest więcej czasu na zwalczanie trudnych chwastów.

– soja dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowatymi (bradyrhizobium japonicum) wiąże wolny azot z powietrza i pozostawia go w glebie. Jako przedplon w zależności od warunków pozostawi dla uprawy następczej: 40-80 kg azotu, 10-40 kg fosforu i 10-90 kg potasu. Składniki w postaci resztek pożniwnych uwalniane są stopniowo, a niewielka część jest dostępna jeszcze w kolejnym roku.

Dobór gatunku roślin strączkowych w płodozmianie powinien zależeć od posiadanego stanowiska.

Grochy i bobiki wymagają gleb bardzo dobrych i dobrych (bobik I-III, grochy II-IVa), soja średnich (III-V) a łubin i słonecznik słabych (V-VIz). Należy unikać uprawy soi na glebach zimnych i zlewnych, gdzie występuje ryzyko zaskorupienia powierzchni, co utrudnia wschody. Bardzo ważne by na stanowiskach gdzie nie uprawiano soi od wielu lat stosować nasiona zaszczepione odpowiednim gatunkiem bakterii. Warto wysiać nasiona profesjonalnie inokulowane systemem takim jak Fix Fertig (Saatbau). Dzięki temu unikamy pracochłonnego i mało skutecznego szczepienia we własnym zakresie, mamy pewność, że dobrano odpowiednie bakterie a materiał jest precyzyjnie przygotowany do siewu.

Dobór odmiany nasion soi do siewu zależy od sumy temperatur w naszym rejonie kraju. I tak na terenie całego kraju można uprawiać soję Merlin i Abelina grupa wczesności 000++, natomiast odmiany Lissabon i Amadine – gr. Wczesności 000 mają wyższe wymagania klimatyczne i zaleca się ich uprawę w pasie południowo-zachodnim, odmianę Malaga – gr. Wczesności 000- daje rekordowe plony (w 2016 w doświadczeniach SDOO Głubczyce uzyskała plon ziarna 5t/ha!), ale można ją uprawiać tylko w najcieplejszych rejonach Polski.

Z oczywistych względów poprawy stanowiska warto siać rośliny strączkowe. Argumentem za uprawą soi jest rynek zbytu, dzięki któremu można nie tylko polepszać właściwości gleby i podwyższać opłacalność produkcji roślin następczych ale również zarabiać na produkcji samej soi!

Wszystkie komentarze

    Zostaw odpowiedź